środa, 13 listopada 2019

A to już najważniejsze

Zojka ma już rok.
Przyszła na świat w ubiegłym roku o tej porze.  I nawet ten blog to zarejestrował, choć te megabajty grafomańskie nie mają znaczenia w perspektywie Cudu Życia.

Trudno mi w to uwierzyć.
Trudno to w sobie scalić.
Cudowna Dziewczynka z Miasta Wolności ma rok.

Twoje zdjęcia pomogły mi przetrwać operację. Twoje uśmiechy udowadniały, że kiedyś z łóżka wstanę, że kiedyś przestanie wreszcie boleć. Że kiedyś to się skończy.
I doholowałaś mnie, Zojko, do dziś.

Książki kochasz, śmiejesz się, tańczysz. Masz Cudownych Rodziców, Mamę, której uśmiech rozprasza nawet mroki Sparty i Tatę, którego pogoda ducha i serdeczność przywracają wiarę w prawników.
Tylko ciocia Kasia daje ciała, bo widziała Cię na żywo raptem raz. Ciągle nie umiem w rzeczy ważne.

Zojeczko, Królowo Życia, bądź sobą. Śmiej się i klaszcz. Tańcz przy każdej okazji, szczególnie kiedy nie wypada. Jedz, na co masz ochotę. Patrz, bo tego Ci nikt nie zabierze. Kochaj obłędnie. Wzruszaj się jak najczęściej. Patrz na morze, ono strach zabiera.
Kłaniam się Twojej Mamie, bo świat dla nas wszystkich uczyniła. Kwiecistym mieczem pobiła D-dimery. Mocnym kopniakiem zmiażdżyła OB i CRP - najgorszych wrogów. Przesunęła mur choroby, powaliła go i w młynku rozkruszyła.
Zrobiła miejsce na Życie.
Dała nam Ciebie.


2 komentarze:

  1. Kochana nasza sikoreczko! najpiękniejszym dla nas prezentem są Twoje słowa, które tutaj tak pięknie składasz, a które uskrzydlają nasze serca!:) Zojka nie mogła wymarzyć sobie lepszej cioci niż Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam? Mówiłam, że mam od zawsze więcej szczęścia niż rozumu?
      Da się żyć z tą chorobą, jeśli los zsyła takich Ludzi jak Wy, Nat; moja Iskierko, Mamo Nadmorska, Wojowniczko Światła, Pogromczyni elektrokardiografu i cytokin prozapalnych.

      Usuń