środa, 22 marca 2017

Sen

Dziś śniło mi się, że ukruszył mi się ząb. Bardzo to sen nieprzyjemny. 
Obudziłam się. Przypomniało mi się, że taki sen zwiastuje pogorszenie zdrowia. 
Ruszyłam pod kołdrą jedną nogą. Potem drugą. Boli tak, jak zazwyczaj. Żadnych nowości. Uff. 
Przypomina mi się powiedzenie Babuni: „sen-mara, Bóg wiara”. Nigdy nie widziałam zależności i nie rozumiałam tego powiedzenia.
Poprawiam się na poduszce, sięgam po telefon, żeby sprawdzić, która godzina. Zamieram. Nadgarstek jest spuchnięty jak balon. Ręka sinawa. Z trudem się rusza. Z przerażenia nie mogę złapać powietrza. 
Jest 4.12. 
Jeszcze nie dnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz