poniedziałek, 21 listopada 2016

Kiedy mnie już nie będzie


- Pani Bogno, ale jak to: przecież to nie wypada żyć tylko dla siebie, a ja nie chcę żyć tylko dlatego, że komuś moje poczucie humoru się podoba. Albo tylko dlatego, że podpowiadam, jakie książki ma kupić. Nie mam już siły szukać w sobie światła, nie mogę, skończyłam się, coś we mnie umarło. Ile można? Dla kogo mam to robić? Dla kogo ćwiczyć? Dla kogo się trudzić? Po co? Przecież świat i tak nie przestanie istnieć, jak mnie nie będzie, a inny podatnik skorzysta z leczenia biologicznego, Kostek będzie i tak mądry i śliczny, J będzie szczęśliwy, Toot wreszcie będzie szczęśliwa, Iwonce nie zabraknie pacjentów, moja Mama będzie zdrowsza, Kropką też się będzie miał kto zająć, a moje miejsce w redakcji zajmie stażystka. To po co to ma dłużej trwać?

- Pani Kasiu, nawet jak Pani umrze, to oni wszyscy nie przestaną pani kochać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz