I żeby nie było, że cokolwiek podrasowałam.
A teraz cisza. Harmonia głosów.
Jadę zaraz na zajęcia do Mikołaja. Wiezie mnie Ewa, koleżanka z kursu. Po ciprofloksacynie jestem słaba i śpiąca, ale na szczęście to żadna nowość w moim życiu. Dziś mróz, ale było też słońce. Ulica Karolkowa przypomina zaułki Bałut. Na rehabilitacji Iwona prawie rozluzniła żuchwę. Sąsiadka z naprzeciwka pytała, czy czegoś nie potrzebuję. Piję dużo, jak pan doktor kazał.
Dziś ani razu nie płakałam.
Burak- i basta! Więcej słów szkoda...
OdpowiedzUsuńHa! Odpisał! "Nie będziesz mnie więcej obrażać."
UsuńTadaaam :))))
No mówię przecież, że szkoda słów... a tak dobrze rokował.. ;)
OdpowiedzUsuńSlow mi brak!! On sie zachowuje naprawde koszmarnie. Nic mnie tak nie denerwuje w zachowaniu ludzi, jak brak logiki i gdy nie wiadomo o co chodzi. Zycze duzo sily! A antybiotyk tez jakos przetrwasz, bo silna z Ciebie babka!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ze stolicy Turyngii,
Julita