środa, 7 sierpnia 2019

Jest

W 34. roku życia debiutuję na łamach magazynu opinii opowiadaniem.
Jakże to inne od analiz rynkowych sera i pieluch.
Jak to jest inaczej złamane, jak tekst godnie potraktowany.
Jak mi od rana drżą ręce.
Tato, widzisz to?
Mamo, kupisz ten numer?
Babuniu, pamiętasz, jak zaglądałaś do mojego pokoju, jak popisywałam? Przynosiłaś mi jabłuszko i włoskie orzechy - "na mózg" - mówiłaś.

Dzisiaj mija też pół roku od operacji.

Takie malutkie opowiadanko, taki okruszek. Historia nieistotnego Tadzika.
A tyle we mnie piany morskiej.

Teraz tylko muszę nauczyć się cieszyć.

2 komentarze:

  1. Gratuluję Kasiu! Bardzo się cieszę i jestem przekonana,że to początek tego, co wkrótce pokażesz światu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Jowo! Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi w delirce. Na razie nawet własnego ciała nie rozumiem, a co dopiero rynek wydawniczy :) Niemniej na przekór zniedźwiedzeniu świata - dzielę się, jakkolwiek by było - radością! Ukochania i ucałowania w Serce :***

    OdpowiedzUsuń